Polecane miejsca gry - serwisy webowe

Serwisy webowe uważam za najwygodniejszą formę korespondencyjnej gry w szachy. Nie musimy instalować żadnych dodatkowych aplikacji, nie musimy samodzielnie niczego ewidencjonować, możemy wykonać ruch z dowolnego komputera podpiętego do sieci (w niektórych wypadkach także z telefonu komórkowego czy palmtopa).

Możliwości takiej gry jest bardzo wiele (sam testowałem kilkanaście). Poniżej omawiam miejsca szczególnie warte uwagi. Wszystkie są zagraniczne, ale niektóre mają polską wersję językową.

SchemingMind

Logo schemingmind

SchemingMind to mój ulubiony serwer, gram na nim stale i szczerze go polecam.

Elegancki, lekki i czytelny interfejs, z szczególnie udanym oknem przebiegu partii - wygodnie dostępna plansza pomocnicza, ładnie zorganizowane zapisywanie i zachowywanie rozmów, notatek i komentarzy, ergonomiczna obsługa klawiatury (ot, choćby możliwość odegrania sobie paru/parunastu ostatnich ruchów przy pomocy naciśnięcia klawiszy-strzałek). Chyba nigdzie nie grało mi się tak wygodnie, jak tutaj, nigdzie też nie są tak wygodnie rozwiązane rozmowy między graczami. A kluczową wadę (nieco za małą planszę) postarałem się rozwiązać samodzielnie.

Kolejną zaletą serwera jest obsługa wariantów - mnie do rejestracji na SchemingMind zachęciła możliwość gry w szachy fischerowskie ale można też grać w CrazyHouse, Atomic i wiele, wiele innych (patrz pełny wykaz).

Unikalną i cenną cechą jest zachowywanie w historii partii wszystkich komentarzy (tak rozmów między graczami, jak prywatnych notatek) i ich dostępność w pliku PGN. SchemingMind ma też jeden z najlepszych systemów naliczania rankingu, wykorzystanie algorytmu Glicko zapewnia szybkie uzyskiwanie sensownego rankingu przez nowych czy powracających po przerwie graczy. Różnorodna oferta turniejów indywidualnych i zespołowych (przy czym system rozgrywek zespołowych jest zorientowany na niewiele, ale ważnych meczów, co stanowi przyjemy kontrast z spotykaną gdzieniegdzie masówką). Miły jest pomysł partii wprowadzającej dla nowego gracza i specjalnych turniejów dla nowych graczy.

W partiach stosowany jest zegar Fischera (z inkrementem), w kilku (sensownych) wybranych przez autora wariantach (5+12h<15, 10+1<30, 30+1<45, 30+3<60). Najpopularniejszy jest zegar 30+1, stymulujący dość szybką grę (ruch w każdej partii niemal codziennie) ale dający szansę na parę czy paręnaście dni nieobecności w razie potrzeby.

Dostępnych jest trochę technicznych bajerów jak feed RSS z powiadomieniami o ruchach do wykonania czy interfejs pozwalający na grę z telefonu komórkowego. SchemingMind zaimplementował też protokół XFCC, dzięki czemu można, zamiast logować się, grać przy pomocy dedykowanego programu. Pierwotnie były to tylko - niezbyt efektowne - XECTool i ChessLynx ale od początków 2009 roku interfejs XFCC obsługuje Scid (popularna darmowa szachowa baza danych dostępna na różne platformy) a od maja 2009 nawet ChessBase (obsługa XFCC została wprowadzona od wersji ChessBase 10, pierwotnie poprawnie był obsługiwany tylko serwis ICCF ale update z 2009 obsługuje także SchemingMind).

Występuje szczątkowa polska wersja językowa (przetłumaczone jest tylko menu), więc minimalna znajomość angielskiego jest potrzebna (acz wiem o osobach nie mówiących po angielsku, które sobie radzą). Gra kilkudziesięciu Polaków, zaczyna się tworzyć polska społeczność.

Ograniczenia wersji darmowej dość długo były bardzo łagodne, od jesieni 2009 stają się ostrzejsze - jeden turniej na kwartał, pięć równoczesnych partii (co można nieco oszukać, gracz grający 4 partie nadal może się zapisać do turnieju...). Darmowi użytkownicy nie mają też dostępu do ciekawej, skomentowanej bazy debiutów. Pełny dostęp jest niezbyt drogi, przynajmniej w porównaniu z konkurencją.

Autor nie traktuje SchemingMinda jako źródła zysku, opłaty w całości służą do pokrywania kosztów utrzymania (głównie wynajmu serwera, na którym działa), szczegółowe rozliczenie wpływów i wydatków jest jawne i co miesiąc publikowane na forum.

Grupa użytkowników spora (zarejestrowanych ok. 10 tysięcy, aktywnych kilka tysięcy), choć znacząco mniejsza niż na niektórych dalej wymienionych serwerach - przy czym właściciel jest zadowolony z tego stanu rzeczy, stawia sobie ambicję zebrania ograniczonej grupy naprawdę zainteresowanych graczy.

Dla poważniejszych graczy interesujący może być fakt, że SchemingMind - chyba jako jedyny serwis tego typu - uzyskał pewną formę afiliacji przy ICCF. Praktyczną konsekwencją jest możliwość udziału w drużynowych meczach między reprezentacją SchemingMinda a różnymi drużynami narodowymi (sam zagrałem w ten sposób kilka partii liczonych do rankingu ICCF).

GameKnot

Logo gameknot

GameKnot to bodaj najbardziej komercyjny z wymienianych tu serwisów. Co ma dobre (profesjonalna administracja, wydajne działanie, stabilność, regularny rozwój funkcjonalności) i złe (bardzo silna presja na wykupienie dostępu) strony.

Dość sensowny interfejs, wygodna pomocnicza plansza, poręczny edytor notatek, klarowne i łatwo dostępne menu, perfekcyjnie zrobione ruchy warunkowe. Ciekawie zorganizowane turnieje - nie gramy naraz wszystkich partii turniejowych a jedynie kilka, zaczynając kolejne gdy skończymy wcześniejsze (można dzięki temu zapisać się do turnieju dla 10 graczy nie ryzykując gry 18 partii równocześnie). Najlepiej zrealizowana kontrola czasu: dostępne są zarówno zegary N dni/ruch, jak zegary fischerowskie, w obu wypadkach z możliwością swobodnego konfigurowania parametrów. Z kolei niezbyt udany system rozgrywek drużynowych, stawiający na swoistą masówkę (bardzo duża ilość partii granych bez wyraźnego celu).

Poważną wadą jest nienajlepiej rozwiązany urlop. Z jednej strony, sumarycznie jest go zbyt dużo - co pozwala złośliwym graczom znacznie opóźniać niektóre partie czy turnieje. Z drugiej, wzięcie urlopu wiąże się z utratą zachowanego wcześniej czasu do namysłu, a jednorazowy urlop ma dość ściśle ograniczoną długość. W praktyce na GameKnot nie może grać ktoś, komu zdarza się być 3 tygodnie bez komputera.

Bardzo denerwują agresywne reklamy (ba - serwis wykrywa używanie blokerów reklam i grozi zamknięciem konta osobom z nich korzystającym) a także często powtarzane wezwania do wykupienia (kilkakrotnie droższego w porównaniu z innymi serwisami) pełnego dostępu.

Wezwania te potrafią iść za daleko. Moja gra na GameKnocie właśnie dobiega końca, próbując zacząć nową partię, wziąć urlop czy wysłać wiadomość oglądam ten oto ekran. Nasz automatyczny proces wykrył iż naruszyłeś zasady, nie powiemy które, jeśli chcesz grać dalej, zapłać. O co naprawdę poszło, nie mam pewności, najmocniej podejrzewam wyłapanie przez GK iż blokowałem część pokazywanych przez nich reklam. A może po prostu już zbyt długo ignorowałem apele o płacenie...

Brak polskiej wersji językowej. Polaków niezbyt wielu, istnieją dwie polskie drużyny ale nie są zbytnio aktywne.

Obowiązują dość bolesne ograniczenia dla darmowej wersji - w szczególności początkowo można grać jedynie 6 równoczesnych partii (wygrywając, można ten limit podbić do 8), można też uczestniczyć tylko w jednym turnieju (zapis do następnego jest możliwy dopiero po jego zakończeniu).

Bardzo, bardzo duża ilość graczy (700 tysięcy zarejestrowanych kont, aktywnie grających ok 20-30 tysięcy).

Serwis często i regularnie rozwijany. Z nowszych elementów uwagę zwraca niezły system komentowania partii post mortem a także spory zbiór zadań szachowych.

Chess.com

Logo Chess.com

Serwis nowy (powstał w 2007 roku, na dobre zaistniał w sieci w 2008, autentycznie ciekawy robi się w 2009) ale bardzo dynamicznie zdobywający graczy i z wielkim rozmachem rozwijany.

Chess.com chciałoby się nazwać szachami w stylu web 2.0. W pełni nowoczesny, estetyczny, bardzo profesjonalny interfejs, efektywnie wykorzystujący nowe techniki programowania aplikacji webowych. Dużo elementów społecznościowych - aktywne forum, możliwość prowadzenia blogów (z porządnym wsparciem do publikowania analiz partii, pozycji szachowych itp), grupy tematyczne, drużyny, zbierane z różnych źródeł informacje, partie zespołowe (z głosowaniem nad wykonywanymi ruchami), integracja z innymi serwisami (nawet aplikacja do facebook-a), śledzenie wybranych graczy, listy przyjaciół, konta mailowe @chess.com, ...

Obszerne treści szachowe - regularnie publikowane (i ciekawe) artykuły, wywiady z autorytetami, materiały wideo, zadania taktyczne (z rankingiem i pomiarem czasu), ChessMentor czyli rozbudowany interaktywny kurs szachowy, baza otwarć, możliwość zamówienia komputerowej anotacji zakończonej partii. Chess.com jest ciekawym miejscem dla szachisty (przynajmniej początkującego i średniozaawansowanego) nawet, gdy zapomnimy o możliwości gry.

Sama gra ... troszkę w tym ginie. Nawet dosłownie, dotarcie do listy rozgrywanych partii wymaga dwóch kliknięć, a główna strona serwisu nawet nie wspomina o tym, że mam jakieś ruchy do wykonania. A potem mamy jedynie prymitywne zegary N dni na ruch, estetyczną ale niezbyt ergonomiczną planszę, prostą ofertę turniejową (round-robin, partie zwykłe lub tematyczne) i mało wyrafinowane rozgrywki drużynowe.

Sprawa turniejów jest dosyć symboliczna - zaimplementowanie sensownego wyszukiwania, organizowania i priorytetyzowania turniejów to sprawa, z którą wiele serwisów miało lub ma problemy. Na Chess.com w chwili gdy to piszę, uczestników próbuje rekrutować ponad 300 turniejów (każdy gracz może stworzyć turniej), przy czym nie ma właściwie żadnej możliwości ich przefiltrowania ze względu na odpowiadające mi kryteria ani nawet ograniczenia listy do turniejów, do których mogę się zapisać. Równie niedopracowane są rozgrywki drużynowe, w których dotarcie do listy meczów wymaga mnóstwa klikania, a kapitan nie może ułożyć składu ale musi czekać, aż gracze sami się pozapisują. I jeszcze informacja you can only leave on vacation when it is NOT your move in any game.

Za to dobry system rankingowy (Glicko), fajne archiwum partii i efektowne ekrany z różnymi statystykami.

Poza szachami korespondencyjnymi mamy też szachy na żywo. Jak na aplikację działającą w przeglądarce funkcjonują one bardzo sprawnie, ale ciągle trudno to porównywać z pełnokrwistym programem do gry online. Niemniej jednak, jest to okazja, by grając z kimś korespondencyjnie, spróbować się też w blitzu.

Moją zdecydowaną sympatię budzi podejście Chess.com do graczy wspomagających się komputerem. Właściciele nie chowają głowy w piasek, nie tylko zdecydowanie zabraniają takich zachowań ale nawet publikują listy osób uznanych za oszustów. Raczej nie jest to stuprocentowo skuteczne ale na pewno znacząco poprawia atmosferę i zwiększa przyjemność gry.

Graczy jest już bardzo wielu. Ponad 600 tysięcy zarejestrowanych kont to w większości martwe dusze ale ponad 100 tysięcy trwających partii mówi samo za siebie. Jest też grupa graczy z tytułami ale oni grają niewiele albo wcale, częściej piszą artykuły (prawdopodobnie płatne), dyskutują albo po prostu korzystają z okazji do założenia profilu reklamującego ich osoby. Wśród zwykłych użytkowników sporo jest osób, które nie miały wcześniejszych doświadczeń korespondencyjnych, grają dość szybko i bez długotrwałego namysłu. To zresztą dowód sukcesu serwisu w propagowaniu szachów.

Polskiej wersji językowej nie ma, Polaków trochę jest, istnieje polska drużyna, w miarę żywe jest jej forum. Ciekawostka: jednym z autorów serwisu jest Polak, Piotr Dachtera.

Darmowa oferta sensowna i ciekawa. Jeden turniej naraz (i ograniczenia rodzajów tworzonych turniejów), trzy zadanka taktyczne dziennie, tylko minimalne statystyki, czasowo limitowane archiwum partii, brak dostępu do kursów czy lekcji wideo, ograniczenie opcji personalizacji interfejsu i parę podobnych ograniczeń. No i wyświetlające się reklamy. Liczba partii nie jest ograniczona (a przynajmniej się na jak dotąd na takie ograniczenie nie natknąłem)! Cena za pełny dostęp także dość godziwa.

Jest też możliwość wypróbowania cech płatnych. Gdy zacząłem regularnie grać, po paru dniach dostałem wiadomość o darmowym 10-dniowym okresie próbnym pełnego dostępu (nie jestem pewien, jakie były kryteria ale być może zakończenie pierwszych kilku partii). Skorzystanie z oferty wymagało podania prawdziwego numeru karty płatniczej ale gdy anulowałem pełny dostęp ostatniego (dziesiątego) dnia, nie zostałem obciążony żadną kwotą. Szczególnie zainteresował mnie ChessMentor, dla gracza na moim poziomie (amator) jest to ciekawy zbiór lekcji (i dobry powód, by z promocji korzystać na poziomie diamentowym).

Podsumowując: Chess.com zdecydowanie jest warte poznania jako szachowy portal i serwis społecznościowy. Jako miejsce gry ma jeszcze trochę braków ale patrząc na tempo rozwoju serwisu można się spodziewać, że nie będzie to trwało długo.

ChessWorld

Logo chessworld

ChessWorld (znane też jako LetsPlayChess i ChessAtWork) to kolejny interesujący i dość często reklamowany serwer.

Interfejs ChessWorld nie podoba mi się, nawet bardzo. Menu jest straszliwie chaotyczne, plansza niezbyt ergonomiczna, widok formularzy konfiguracji konta czy wyszukiwania turniejów przyprawia o ból głowy, trudno się zorientować o co właściwie chodzi w systemie rozgrywek drużynowych, niejednokrotnie mam problem z znalezieniem potrzebnego ekranu czy zrozumieniem co robi który przycisk. Ale ... ChessWorld ma też coś bardzo cennego.

Tym czymś - i chyba głównym pomysłem na serwis - jest obszerne i przemyślane wsparcie dla edukacji szachowej. Partie szkoleniowe, system komentowania własnych i cudzych partii, rozbudowany system proszenia o skomentowanie partii przez lepszego gracza i świadczenia takich usług, zabawy zgadnij ruch oparte o partie arcymistrzów, puzzle szachowe, materiały wideo, konsultowane partie grane grupowo przeciwko silnym czy utytułowanym graczom, promowany obyczaj dyskutowania wybranych partii na forum... Wszystko to czyni ChessWorld interesującym miejscem dla kogoś, kto chce rozwijać swoje umiejętności.

Lista możliwych zegarów ... taka sobie. Albo musimy grać bardzo szybko (zegary 1 dzień na ruch i 2 dni na ruch - niezbyt zresztą popularne), albo też powoli (5, 7, 10 lub 15 dni na ruch). Trochę brakuje czegoś pomiędzy. Przy tym gros partii (i wszystkie istotniejsze turnieje) są grane w tempie 5, 7 lub 10 dni na ruch (swoje znaczenie ma fakt, że społeczność graczy obejmuje wiele starszych bądź zajętych osób). Innymi słowy, ChessWorld jest miejscem przeznaczonym głównie dla grających powoli, w tradycyjnym korespondencyjnym stylu. I faktycznie, gra tam dość sporo starszych czy zajętych osób.

Niestety, funkcjonalnosć wersji darmowej jest właściwie żadna - można grać jedynie partie towarzyskie (bez rankingu), zwykle otrzymuje się specjalne zaproszenie do jednego turnieju rankingowego dla nowych graczy ale by mieć faktyczną satysfakcję z używania ChessWorld ... trzeba zacząć płacić (kilkadziesiąt złotych rocznie).

Brak polskiej wersji językowej, gra paru Polaków ale nie stanowią żadnej społeczności. Przyzwoita znajomość angielskiego jest niezbędna.

Wielu użytkowników (zarejestrowanych kont kilkaset tysięcy, ilość aktywnych trudno mi ocenić ale co najmniej kilkanaście tysięcy) - serwis intensywnie się reklamuje, min. w czasopismach i klubach szachowych, a nawet publikowanymi na youtube wideorelacjami, (które notabene polecam, są dostępne dla wszystkich), swoją rolę odgrywa też fakt, że istnieje od wielu lat.

Drobną pułapką jest przeszacowany system rankingowy, np. mój ranking na ChessWorld jest o około 300 punktów wyższy niż na kilku innych serwerach. Warto na to zwrócić uwagę przy wybieraniu pierwszych przeciwników.

RedHotPawn

Logo redhotpawn Logo timeforchess

RedHotPawn (inna nazwa TimeForChess) to dopracowany komercyjny (ale nie agresywnie) serwis.

Miły pomysł prezentowania na startowej stronie najciekawszych trwających partii. Dopracowany zestaw standardowych usług, z udaną ofertą turniejową i bardzo interesującym systemem lig drużynowych. Aktywne, żywe i przyjemne forum.

Interfejs dosyć ładny, logiczny i ergonomiczny. Nieco mniej udany jest tylko ... najważniejszy element, tj. plansza do gry (brak możliwości przegrania sobie historii partii, niezbyt wygodna plansza pomocnicza).

Fajny sposób mierzenia czasu - zegar Bronsteina (N dni na ruch z dodatkową rezerwą - tzw. timebank). Podobnie jak proste zegary N dni na ruch zapewnia regularną grę bez opóźnień (które trafiają się przy zegarach fischerowskich), ale rezerwa zebezpiecza przed przegraną w razie kilkudniowej nieobecności czy chwilowego obciążenia innymi sprawami. W moim wypadku - tak jak zwykle boję się grać partie 2 dni na ruch, tak posiadając kilkunaście dni rezerwy grywam je z przyjemnością.

Ważną zaletą serwisu jest szczególnie uważne podejście do problemu oszustów wspomagających się komputerem i poświęcanie znaczącego wysiłku na ich wykrywanie i wykluczanie (patrz min. ten opis). Uwaga: w 2008/2009 roku sprawa się trochę rozmyła a proces stał mniej przejrzysty (ale mimo wszystko RedHotPawn wyróżnia się w stosunku do konkurencyjnych serwisów).

Fatalna sprawa: darmowi użytkownicy nie mogą brać urlopu! Osoby wyjeżdżające na wakacje czy z innych powodów miewające okresy bez sieci muszą albo płacić, albo ... liczyć się z masowymi porażkami na czas.

RedHotPawn miewał pewne problemy techniczne (najbardziej spektakularne miały miejsce w lutym 2008 - utrata ruchów z około jednego dnia, późniejsza kilkudniowa niedostępność). Miejmy nadzieję, że administratorzy wyciągnęli z tego naukę.

Darmowe konto pozwala na granie kilku partii rankingowych ale niestety nie daje możliwości uczestnictwa w turniejach, czy gry drużynowej. Za darmo da się pograć trochę partii i zapoznać z serwisem, gra na serio wymaga wykupienia dostępu.

Wielu graczy (zarejestrowanych bodajże około 300 tysięcy kont, aktywnych co najmniej parę tysięcy), także dość silnych. Brak polskiej wersji językowej, Polaków niewielu, brak też jakiegokolwiek polskiego środowiska.

Jako dodatek do serwisu powstaje dość przyzwoity moduł gry na żywo.

QueenAlice

Logo queenalice

QueenAlice to chyba najlepszy z grupy serwisów typu nic specjalnego, ale zupełnie za darmo (kilka innych wymieniam wśród alternatywnych możliwości.

Prosty, dość estetyczny i w miarę ergonomiczny interfejs. Porządna oferta turniejów kreowanych przez serwer (zawsze dostępny jeden turniej dla grupy rankingowej), choć niestety tylko z nieporęcznym zegarem 7 dni/ruch. Niezbyt udany system turniejów kreowanych przez użytkowników (konieczność zapraszania uczestników). I ... właściwie tyle, serwis nie ma jakiegoś indywidualnego błysku.

Serwis ma polską wersję językową (częściowo mojego autorstwa), co stanowi znaczące ułatwienie dla osób nie znających angielskiego. Nie ma jednak grupy polskich użytkowników.

Graczy mniej niż w innych opisywanych tu miejscach (zarejestrowanych kilka tysięcy, aktywnych raczej nie więcej niż tysiąc), ale wystarczająco wielu, by było z kim grać, przynajmniej na poziomie amatorskim. Polaków na razie niewielu.

Brak podstaw finansowych stanowi oczywiście pewne ryzyko - serwis wygląda na hobbistyczny projekt administratora - ale póki starcza mu zapału, jest to całkiem przyjemne miejsce do gry.

LSS

Logo LSS

LSS to serwer zbudowany przez - i na potrzeby IECG. Całkowicie darmowy. Gra z wspomaganiem programów szachowych jest tu legalna - i stanowi standard. Partie rozgrywane na LSS są objęte rankingiem IECG i pozwalają na ubieganie się o tytuły tej organizacji.

IECG jest jedną z najstarszych organizacji zajmujących się korespondencyjnymi szachami w sieci. Pierwotnie funkcjonowała w oparciu o szachy emailowe (i dalej daje możliwość takiej gry), obecnie płynnie migruje na grę na LSS. Dzięki swej historii ma spore grono klasowych graczy, ma też przemyślany system rankingów i tytułów, sprawnie przebiegające cykle mistrzowskie, rozsądne procedury administracyjne.

Interfejs dość surowy ale zarazem stosunkowo wygodny i zawierający wszystkie kluczowe funkcje (różne metody nawigowania wśród partii, interakcje z innymi graczami, przeglądanie informacji o trwających zdarzeniach). Dobre powiadomienia mailowe i obecne wszędzie gdzie trzeba możliwości ściągania zapisów partii. Brak planszy pomocniczej, ale w sytuacji, gdy przed wykonaniem ruchu i tak posługujemy się programami, nie ma to większego znaczenia.

Sformalizowana pochodząca od IECG oferta turniejowa, ranking połączony z rankingiem IECG, możliwość udziału w mających wieloletnią tradycję turniejach IECG Cup i IECG World Championship. Gracze identyfikowani są imieniem i nazwiskiem a nie pseudonimem. Kluczowe turnieje rozgrywane z użyciem dość wolnych zegarów (40 dni na 10 ruchów, z zachowywaniem zaoszczędzonego czasu) ale są też szybsze opcje.

Serwis aktywnie rozwijany i administrowany. Graczy ponad 1000 (zdecydowana większość aktywna i grająca na poważnie). Siły graczy w sytuacji, gdy można korzystać z analiz programami, nie podejmuję się oceniać (ale na pewno jest spore grono osób o głębokiej wiedzy o szachach jako takich i o szachach z użyciem komputera, potrafiących wykorzystywać niedostatki programów).

Polecam osobom chcącym się sprawdzić w grze podpieranej komputerem, do tego celu wydaje się najlepszą propozycją. Od strony technicznej - jest ładniejszy i wygodniejszy od serwera ICCF (a także od FICGS), od strony organizacyjnej - IECG jest znacznie sprawniej od ICCF zarządzane, cykle turniejów toczą się w przewidywalnym tempie, a do tego gra jest darmowa.

Dygresja - czyli o grze w szachy na pieniądze

W pierwszej wersji tej strony wspominałem tutaj o serwerze ChessFriend. Był on unikalny - oferował grę o nagrody finansowe (i to całkiem poważne), zarazem pobierając spore opłaty za członkowstwo oraz za udział w turniejach. Inicjatywa skończyła się całkowitą katastrofą, pod koniec 2005 roku serwer przestał być administrowany, działał jeszcze przez pewien czas siłą rozpędu, aż w marcu 2006 zniknął całkowicie (min. pozostawiając na lodzie graczy oczekujących wypłacenia nagród). Wiele osób uważa klęskę ChessFrienda za klęskę pomysłu gry w szachy korespondencyjne o istotne nagrody finansowe.

Od 2007 roku turnieje z nagrodami finansowymi (ale stosunkowo niewielkimi) wprowadziło ICCF.

komentarze obsługiwane przez Disqus